Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/463

Ta strona została przepisana.

Ogólny śmieéh odpowiedział mu na te słowa.
— Tak jest, jednéj rzeczy brakuje! powtarzam wam! — zawołał silnym głosem Castelmelhor.
— Hrabio, jesteś pijany! — zawołał Alfons.
— W takim razie — odpowiedział Castelmelhor — wypełniam tylko obowiązek przywiązanego sługi: naśladuję cię, najjaśniejszy panie. Lecz tutaj brak jednéj rzeczy...
— Znowu! — zawołał Alfons — lecz czegóż przecie brakuje?
— Wino nie naléwa ręka kobiety.
— Brawo! brawo! — krzyknęli wszyscy — hrabia ma słuszność.
— Hrabio! — zawołał król — zaraz będziesz zadowolonym.
Alfons obrócił się do królowéj, która pomiędzy temi zaczerwienionemi twarzami zdawała się być figurą z białego marmuru i dodał: