Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/482

Ta strona została przepisana.

a noga hrabiego Castelmelhor nie przestąpiła tego progu odtąd, jak hrabiego nazywają faworytem króla.
Izabella wysiadła z karety, i opiérając się na ramieniu Vasconcellos’a, przeszła przez podwórzec zarosły trawą. Izabella cała drżała i oddychała ciężko, Vasconcellos postępował krokiem pewnym. Na ostatnim stopniu schodów zatrzymał się.
— Pani! — powiedział Vasconcellos — jeżeli Wasza Królewska Mość pozwolisz mi, będę jéj czynić honory w pałacu mych przodków; jeżeli zaś odmówisz, pozostanę tutaj na progu, i będę cię bronić do jutra.
— Wejdź pan! — wyszeptała królowa.
Przeszedłszy przez próg, przebiegli kilkanaście pokoi, zanim się znaleźli w sali, w któréj już raz widzieliśmy zgromadzoną rodzinę de Souza.
Tutaj nic się nie zmieniło; wszystko stało na swojém miejscu; portrety przodków,