zniszczoną. Lecz rozmyślanie odczarowało go. Pojął, że jego położenie względem niéj wcale się nie zmieniło. Dla kogokolwiek bądź Izabella mogła być wolną; dla niego nie przestawała być kobiétą, zasiadającą na tronie obok Alfonsa.
Vasconcellos był zupełnie oddany krolowi; ani na chwilę nie spuszczał z uwagi przysięgi, jaką wykonał przed swym konającym ojcem; zastosowywał się nawet do przysięgi tém bardziéj, że jego rodzony brat złamał ją. Kochać Izabellę, było — to chciéć połączyć jéj los ze swoim, ponieważ Vasconcellos’owi nie mogło przyjść na myśl, żeby Izabella była jego metressą. A ożenić się z królową, czyż nie znaczyło wydać słabego charakteru, nieudolności Alfonsa? czyż ożenienie się z Izabellą nie było wyznaniem publicznym, iż się jest nieprzyjacielem króla?
Izabella, jak to sama wyznała, kocha go; lecz teraz, po minięciu niebezpieczeństwa,
Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/495
Ta strona została przepisana.