Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/502

Ta strona została przepisana.

bregas, w którym się zwykle modliła. Obok niéj klęczały na miękkich poduszkach dwie panny nadworne, Marya i Gabryela, i coś wyszywały. Infant don Pedro siedział na taborecie, i z ogromnéj portugalskiéj gitary, wydobywał jakieś dziwne tony. Oprócz tego śpiewał jakąś francuzką piosenkę, któréj się wyuczył dla przypodobania się królowéj. Izabella, słuchając jéj, wsparła głowę na ręce i myślała.
— Czy przypominasz sobie tę piosnkę? — zapytała po cichu Gabryela Saulnes swjé siostry Maryi.
Marya tylko co nie płakała.
— Co takiego? — zapytała królowa.
— To wspomnienie — odpowiedziała wesoło Gabryela. — Piosenkę, którą tak dobrze śpiewa Jego Wysokość, Marya słyszała bardzo często.
Marya zarumieniła się.