Ta strona została przepisana.
obowiązek świętszy od przysięgi, danéj konającemu ojcu?
Don Simon ostatnie zapytanie, zadane samemu sobie, wymówił z wielkiém powątpiewaniem. Królowa słuchała i czuła że jéj się serce kraje. Żałowała Simona, ponieważ głos Vasconcellosa tchnął nieograniczoną rozpaczą.
— Portugalja nie powinna zginąć! — mówił daléj Simon; — Portugalja powinna miéć króla!... króla silnego umysłem i zdrowiem, któremu by rozum pomagał ręce, a ręka ta mogłaby trzymać berło... Tak, ja złamę przysięgę; lecz mój ojciec przebaczy mi, bo Portugalja będzie ocaloną.
Simon podniósł oczy na Izabellę, która spoglądała nań niespokojnie.
— Długo już długo! — zawołał Vasconcellos, — wachałem się co czynić; długo w cichości bezsennych nocy, prosiłem Boga