Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/558

Ta strona została przepisana.

Arabella z pogardę spojrzała na służącę i rozkazała sobie podać olbrzymi kawał beessleeku i butelkę piwa, dla wzmocnienia sił fizycznych. Zjadłszy taką porcyją, która by była dostateczną dla cztérech Francuzek, usiadła na sofie i pogrążyła się w uroczych marzeniach, czekając na naznaczone sam na sam.
Nakoniec wybiła dawno oczekiwana godzina. Wtedy to Arabella starała się zarumienić, przypomniawszy sobie, że bohaterki romansów zwykle się rumienią w podobnych okolicznościach; lecz pomimo zatrzymania oddechu, jéj gęsta krew nie chciała się rzucić do głowy.
Widząc to, Arabella wyrzekła się rumieńca i że drżeniem zeszła do ogrodu.
W ogrodzie nie było nikogo. Arabella z niecierpliwości zaczęła czynić spostrzeżenia nad księżycem, który zwolna płynął pomiędzy obłokami, jak srebrna łódź srebrną otoczona pianą. Arabella przedekla-