Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/566

Ta strona została przepisana.

wi król w chwilach, kiedy go rozweselę. Mów daléj, moja królowo!
— Pewnego razu zdawało mi się.... widziałam go raz tylko... jego spojrzenie za trzymało się na mnie tak....
— Ha! ha! ha! my znamy te spojrzenia, my, porywcy kobiecych serc... Ha! ha! ha!
Hrabia jest młody; bez wątpienia nie śmié wyznać swych uczuć...
— Bardzo być może... Povera!
Ascanio powstrzymał śmiech i zaczą udawać zasmuconego.
— Czarująca Arabello — rzekł Włoch; — rozumiem resztę. Pani kochasz! Oh! Pomimo méj całéj miłości, którą pałam ku tobie, pójdę jednakże do hrabiego Caslelmehor, jeżeli się pani podoba, ponieważ jestem twoim niewolnikiem... chociaż, prześliczna miss, podobna rola nie przystoi memu znakomitemu rodowi i wysokiemu stanowisku, jakie zajmuję przy dworze.