Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/574

Ta strona została przepisana.

norą Macarone dell’Aquamonda; a jeżeli zachcesz miéć jeszcze tytuł, to Cesarz Niemiecki, z którym jestem bardzo dobrze, nada mi tytuł jakiego Rzymskiego księcia... a gdyby potem jeszcze ci się zachciało tronu, postaramy się i o tron, moja gwiazdo; moi znakomici przodkowie pozostawili mi prawa na Konstantynopol, który teraz znajduje się w rękach nieczystych wyznawców Mahometa.
— Tron... Konstantynopol! — wyjąkała miss Fanshaw, któréj słaby umysł zaczął się mięszać.
— Tak jest, moja prześliczna; rzecz skończona. Jutro!.. A teraz powróć do domu, ażeby milord niczego się nie domyślił.
Włoch szybko wprowadził ją na schody bez cermonii zamknął drzwi za nią.
Następnie rzekł ocierając czoło:
— W życiu mojém nie byłem w przykrzejszém położeniu... brzydka, głupia i dumna... To prawda, lecz milord posiada książęcy ma-