Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/59

Ta strona została przepisana.

płaszcza Simona wygląda koniec szpady; był więc ostrożniejszym.
— Na co mam go zabijać? — pomyślał sobie — nie poznał mię wcale. Jeżeli wejdzie do oberży, to i ja z nim wejdę; jeżeli go nie puszczą, to znowuż śledzić go będę; pójdę za nim do jego mieszkania, a gdy się dowiem gdzie mieszka, łatwo mi przyjdzie dowiedziéć się jak się nazywa.
W téj chwili Włoch i Simon znajdowali się na końcu przedmieścia; oberża Alcantara wznosiła się przednimi. Lecz z jéj okien żadne nie błyszczało światło; szanowny Miguel Osorio, siedząc u drzwi, palił segaretto z ową powagą, jaka zawsze cechuje Hiszpanów i Portugalczyków, ten ważny akt odbywających.
— Oho! już jesteśmy! — powiedział Padewczyk, wskazując na oberżę — czy wejdziesz pan?
— Wejdę — odrzekł Simon.