dzono, iż go nikt nie spostrzegł. Z trudnością przez tłum się przecisnąwszy, usiadł w piérwszym rzędzie krzeseł, na przeciwko stołu, przy którym zajmował miejsce jeden tylko Gaspar Orta Vaz, dziekan cechu garbarzy i zarazem prezes zgromadzenia.
Zgromadzenie, jak to już mówiliśmy, bardzo było liczne. Cechowi, ugruppowani naokoło prezesa, piérwszy stanowili szereg. Za nimi siedzieli majstrowie, następnie drobni kupcy, a nakoniec rzemieślnicy. Simon, o niczém nie wiedząc, zajął miejsce pomiędzy cechowymi. Jego płaszcz na rękę zarzucony; jego kostjum podobny do tego, jaki zwykle szlachta rano nosić zwykła — całe w ogóle ubranie nadawało mu postać bogatego mieszczanina. Miał na sobie nowy, sukienny, aksamitem lamowany kaftan; ciężki złoty łańcuch spadał mu na piersi.
Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/63
Ta strona została przepisana.