Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/632

Ta strona została przepisana.

działań swoich upozorować dobrem Portugalii.
— Dobrem Portugalii! — powtórzył Castelmelbor — mogęż oszukiwać samego siebie? — Wcale tego dobra na względzie nie miałem; Alfons ma bowiem brata...
— E! daj pokój, mości hrabio — zawołał z ofuknieniem Conti — darmo, już się stało! Te smutne uwagi na nic się nie przydadzą.... Rozkazy już wydane.... okręt czeka w porcie.
— Ah! na szatana — poszepnął nieznajomy — możeby téż Castelmelhor zdolny był się opamiętać!
Hrabia wyprostował się nagle i potrząsł głową, jakby chcąc odegnać z niéj natrętne myśli.
— Niech-że się spełni jego przeznaczenie! — rzekł.
Nowo-zamężni wychodzili w téjże chwili