Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/642

Ta strona została przepisana.

szy okienko przekonał się, że oblegających jest mnóstwo, i że opór niepodobny.
— Któż tam śmie ubliżać sztandarowi króla Francji? — spytał przez okienko.
— Żaden sztandar powiewać nie może nad przestępcami — odpowiedziano zewnątrz, bramy — w imieniu króla, ja Antoni Conti de Vintimille, żądam by brama natychmiast otworzoną została.
Infant polecenie to spełnić kazał.
Conti wszedł zaraz, wraz z swym całym oddziałem.
Infant obnaży! szpadę i stanął w obronnéj postawie.
— Gdzie rozkaz królewski? — zapytał.
Conti podał mu rozwinięty pargamin, który Infant szybko przebiegł oczyma. Przeczytawszy, rzucił szpadę, którą pochwycił któryś z rycerzy Niebokręgu.
— Zdrajcy oszukali mego brata — powiedział — lecz nie do mnie należy zasta-