Ta strona została przepisana.
Infant i królowa podnieśli jednocześnie zdumione oczy.
— Albo raczéj — mówił daléj Castelmelhor — Portugalja zmieniła pana i tylko Simon de Vasconcellos bratem królewskim nazywać się może.
— Vasconcellos! — powtórzyła królowa.
— Wiedziałem dobrze, że są z sobą w zgodzie! — zawołał Don Fedro z pewnym rodzajem ־radości — Przeczuwałem, że jak twarzą tak i sercem są do siebie podobni.. obadwaj zdrajcy, obadwaj kłamcy!
— Nie! nie! to niepodobna! — szepnęła królowa.
Mnich, przykucznąwszy za ścianą, wstrząsał ogromnemi kamieniami, oddzielającemi go od królewskiéj izby. Scena ta niewymownie go bolała.
— Vasconcellos — rzekł złośliwie Castelmelhor — musiał przecie wziąść stronę brata swego