Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/679

Ta strona została przepisana.

zobaczyć jakiego to gada zniszczył. Zerwał więc z trupa maskę.
Twarz, która mu się odkryła, była okropnie zeszpeconą konaniem; poznał jednak trupa Baltazar i z pogardą go odtrącił.
— Antoni Conti! — poszepnął — ulżyłem katowi w robocie.
Podczas gdy się to działo, scena w królewskiéj izbie zbliżała się ku końcowi. Infant odmawiał ciągle podpisać akt zrzeczenia się tronu.
Izabella podtrzymywała go w tém postanowieniu.
— Któż nas wreszcie przekona, że nas, hrabio, nie zwodzisz? — zawołał nagle infant, chwytając się ostatniego szczebla nadziei — Alfons wczoraj był królem; czyś go więc zamordował?
— Nie — odpowiedział Castelmelhor, wyjmując z kieszeni jakiś drugi papier.
— A więc jest królem jeszcze.?