Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/680

Ta strona została przepisana.

— Nie — powtórzył znowu Castelmelhor.
Rozwinął pargamin i zdala go księciu pokazał.
— Alfons — mówił daléj — uczynił to, czego książę uczynić niechcesz; oto akt jego abdykacyi.
— O Boże! — rzekł zgnębiony don Pedro.
Królowa opuściła głowę.
— Teraz — ozwał się znowu innym tonem Castelmelhor — jużem ci wszystko, książę, powiedział: tu oto na tém piśmie zostawiono puste miejsce dla umieszczenia imienia następcy Alfonsa. Rada dwudziestu cztérech wraz z dygnitarzami państwa oczekuje na mnie; wszyscy mą stronę trzymają... Sam więc książę widzisz, że z dwojga jedno ci zostaje; podpisać lub umrzéć.
Don Pedro, jak wszyscy ci nieszczęśliwi, którym grozi nieuniknione niebezpie-