Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/687

Ta strona została przepisana.

haw pełnił rolę dostrzegacza. Za każdym razem jak szmer tłumu uszu jego dochodził, z uniesieniem zacierał ręce, i oczekując tylko jak cała Lizbona zaśpiéwa God save Charles king!
Usłyszawszy okrzyki, powstałe w ludzie na widok mnicha — członkowie zgromadzenia spiesznie zajęli miejsca.
— Otóż i mój wierny mnich — rzekł do siebie Fanshaw.
Prawie w tj-éże chwili wszedł mnich. Przeszedł salę krokiem pewnym i zatrzymał się u stołu, umieszczonego przed krzesłem prezydenta. Wtedy, rozwinąwsy akt abdykacyi Alfonsa, przeczytał go w głos.
— A nazwisko jego następcy? — spytali członkowie zgromadzenia.
Mnich zbliżył się do okna i dał znak. Wtedy rozległ się drugi okrzyk powszechny, ogłuszający, wstrząsający szybami w oknach. Mnich spostrzegł karetę, zwolna pośród tłu-