Ta strona została skorygowana.
— Tak, czuła Arabella, któréj miłość sprawiła mi honor wejścia do twéj rodziny, milordzie.
Fanshaw opuścił ręce; ten ostatni cios go dobił.
Król kilkoma słowami potwierdził rozporządzenia Vasconcellos’a.
Simon znowu głos zabrał:
— Zostaje mi tylko prosić Waszą Królewską Mość o jedną łaskę.
— O cóż takiego? — spytał król.
— O przebaczenie bratu memu, Ludwikowi de Souza.
— Dobrze! będzie ocalony.
— Dziękuję! Waszéj Królewskiéj Mości a teraz składam w ręce twe, najjaśniejszy panie, wysoki urząd, któryś mi raczył powierzyć. Gdzie indziej powiność mnie woła
— Jakto! opuszczasz nas, don Simonie! — zawołała Izabella.