Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/72

Ta strona została przepisana.

— Dla czego nie?
Potém, wziąwszy szpadę, zaczął przypatrywać się okiem znawcy klindze; potrząsł głową na znak, że broń dobra — i stanął w gotowości do dzieła.
W téj stanowczéj chwili, Simon podniósł głowę do góry, i śmiało spojrzał w twarz swojego kata.
Baltazar upuścił szpadę i przetarł sob:e oczy.
— To co innego! — zawołał — to zupełnie co innego!..
— Co to jest? — chórem zawrzasło zgromadzenie, które wcale nie miało zamiaru wyroku śmierci odwołać.
— To zupełnie co innego! — powtórzył Baltazar.
— Diego, podnieś szpadę! — ozwał się jakiś głos — ten człowiek umie tylko zabijać barany: boi się widać.
Dwóch czy trzech ludzi pośpieszyło