Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1045

Ta strona została przepisana.

Cyprjana poskoczyła do stolika, z którego wzięła nożyczki, poczém ująwszy w pełną dłoń jedwabisty warkocz, obcięła go nielitościwie.
Djana wydała okrzyk i chciała ją wstrzymać, lecz już było za późno; pukle włosów zaległy podłogę.
— Oh! mała psotnico... — odezwała się Djana — jaka szkoda tych włosów które tak lubiłam.
— I ja także... ale one odrosnę... a przytém nie użalaj się nademnę — dodała zapuszczając nożyczki w prześliczne włosy Djany — musisz także mieć czuprynę à la Titus.
Na podłodze było tyle włosów, że można z nich było wyrobić parę peruk z czasów Ludwika XIV.
Dziewice śmiały się pozbywając tej pięknej ozdoby; poczém skacząc z radości, obie przejrzały się w lustrze, i tą razą ujrzały dwie twarzyczki żywe, wesołe i figlarne.
— Teraz cokolwiek wąsików — odezwała się Cyprjana — widziałam różne w toalecie.
Otworzyła szufladę i po chwili nad jéj jak