piękniejszą z pięknych... najczarowniejszą z czarujących... idź nas oznajmić aniołku...
Wice-hrabiego S. Remy sekretarza poselstwa... i kawalera de S. Remy, kamerjunkra dworu Króla Bawarskiego.
Teressa wzruszyła ramionami.
Niepodobna było zaniknąć im drzwi przed nosem. Nieprzyjaciel opanował stanowisko. Leon stał pomiędzy nią i drzwiami, wicehrabia Edward uwijał się za nią, i dopuszczał się zręcznych żarcików.
Biedna dziewczyna była w kłopocie z przyczyny lekkiego ubioru swego i lichtarza który w ręku trzymała.
Zaledwie mogła się obronić przeciw natarczywości wice-hrabiego i kawalera, popełniających tysiączne nadużycia przeciw jéj skromności.
Ile razy chciała się gniewać, Leon ujmował jéj podbródek śmiejąc się serdecznie, gdy Edward obejmował jéj zgrabną kibić.
— Ale to jest nieprzyzwoicie... — wołała — któż widział cóś podobnego... skończcie albo będę wołać...
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1071
Ta strona została przepisana.