Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1075

Ta strona została przepisana.

— Odgadłem od razu że jesteś perły pokojówek.
To mówiąc wice-hrabia, ujął jej prawy rękę, gdy kawaler pochwycił lewą.
Teressa lekko zadrżała za dotknięciem złota.
— Gdybym była pewną... — pomruknęła.
— Czego moja pieścioszko? — odezwał się wice-hrabia — czy naszéj moralności?... znani jesteśmy za największych ladaco w Paryżu... widzisz więc, żeś się nie powinna obawiać.
Teressa zastanowiła się przez chwilę. Potém postawiwszy lichtarz na stole, zdjęła zwolna nocny czepek, schowawszy złoto do kieszeni.
Edward i Leon spoglądali na nią z zadziwieniem.
Rozwiązała włosy, które w nieładzie spadały na ramiona.
— Jeżeli się nie mylę — rzekł wice-hrabia — Lizetka jest zachwycającą filutką.
Teressa zamiast odpowiedzieć, zdarła parę haftek ze swego kaftanika i rozdarła jeden rękaw od dołu do ramienia; poczém spojrzała śmiało na dwóch młodzieńców.