Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1084

Ta strona została przepisana.

nad nim górę; byłby niezawodnie pokonanym, gdyby nie pośrednictwo wice-hrabiego który się przybliżył do walczących z taśmą od dzwonka.
— Dam ci 20 luidorów, jeżeli się pozwolisz skrępować — szepnął do ucha Teressie.
Teressa przestała się opierać i zaczęła wydawać przeraźliwe jęki, gdy tymczasem wicehrabia związywał jéj ręce i nogi.
— Ah! — mówiła Teressa płacząc — moja pani... moja biedna pani...
Lola rzuciła się na krzesło w ponętnéj postawie, udając nagłe osłabienie.
Gdy wice-hrabia i kawaler powrócili do niéj zawiązawszy fularem usta Teressie, margrabina zwróciła na nich swoje piękne oczy omdlewające.
— Jestem na waszéj łasce... miejcie litość nademną panowie...
Kawaler i wice-hrabia nie kwapili się korzystać ze swego zwycięztwa. Przysunąwszy krzesła, zasiedli naprzeciw biednéj margrabiny.
Lecz uśmiechali się.
— Uspokój się pani — przemówił Edward — teraz kiedy twoja pokojówka nie może cie-