Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1132

Ta strona została przepisana.

twéj woli... tę gościnność drogo opłaciłem... i chciałem przekonać pana, że jestem jego przyjacielem...
— Wiem po części co się stało — rzekł — i widziałem Blankę w towarzystwie tej kobiety, którą pan sprowadziłeś ażeby zajęła miejsce pani...
— Lola! — przerwał Robert wzruszając głowę. — Ponieważ tak pan do mnie przemawiasz, musisz bardzo mało wiedziéć o smutnych okolicznościach, w skutku których rodzina twoja doprowadzoną została do upadku... Lola, który tak kochałem... gdyż muszę przyznać pomimo że wstydzę się tego, że ją bardzo kochałem... otóż Lola wystąpiła przeciw nam i została kochanką syna Pontalesa.
— Czyżby syn Pontalesa zwrócił swój wzrok na Blankę? — zapytał Wincenty blednąc.
Amerykanin okazał zadziwienie.
— Jak to? czyliż ci nie wiadomo że on ją uwiózł? — pomruknął.
— Lecz kiedy i gdzie?... — zaczął Wincenty, którego usta drgały od gniewu.
— Czyliż wiem? — przerwał Robert zbliżając się do Wincentego, który się teraz nie