Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1202

Ta strona została przepisana.

Teraz sekunda opóźnienia, mogła wszystko zniweczyć. Pochylił się z żywością do Marty:
— Wiem gdzie jest twoja córka... czy chcesz pójśdź ze mną pani?...
Marta postąpiła ku drzwiom.
Niepodobna było porozumiéć się z Penhoelem. Robert wziął go pod rękę i zaciągnął na schody.
Wyszli. Pani szła naprzód.
Robert zamknął drzwi i umieścił w dorożce małżonków.
Gdy Djana i Cyprjana powróciły zadyszane, nie zastały nikogo w opuszczonym dymniku.