To zjawisko trwało chwilę. Zanim Nawn umieściła flaszeczkę za łono, głowa czarnego znikła i Seid rzekł do siebie za drzwiami:
— To ta sama woda, która zabiła muata.
Nawn przybliżyła się do łóżka Blanki.
Przyszła jéj myśl, że jeżeli podejrzenie na nią padnie, wtedy flaszeczka wydać ją może: Udała się więc do pobocznego pokoju i otworzywszy okno, wyrzuciła resztę trucizny.
Bawiła tam zaledwie minutę. Gdy powróciła, Blanka się przebudziła i cała drżała.
Szeptała słabym i ledwo dosłyszanym głosem, że widziała czarnego człowieka, który czołgał się po pokoju zbliżając do kominka.
Nawn nie zrozumiała jéj, albo też nie zwróciła na to uwagi. Nie było nikogo w pokoju i imbryczki stały na miejscu.
W kilka chwil potém, Cyprjana i Djana powróciły smutne i ze łzami w oczach.
— Zostaniemy tutaj — mówiły do Nawny — idź sobie spocząć.
Nawn kręcąc się ciągle około kominka, nie spieszyła się z odejściem.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1238
Ta strona została przepisana.