Ta strona została przepisana.
XXV.
Mały zameczek.
Tego rana nabob opuścił pałac przed świtem.
W chwili gdy pojazd odjeżdżał, człowiek będący na czatach przed bramę, pobiegł wzdłuż muru ogrodu i stanął w uliczce z tyłu pałacu.
Jeszcze było ciemno.
— Czy jesteście? — zapytał.
Dwóch ludzi wyszło z wydrążonego muru.
Byli to kawaler las Matas i hrabia Manteira w ubiorach stosownych do wypraw nocnych.