réj widziéć się dawał maleńki zameczek, pozornie bardzo łatwy do otworzenia.
Przytém gdyby się nie udało otworzyć go zręcznością, można było użyć przemocy, bo podobne mebelki bywają bardzo misternéj roboty i za silném uderzeniem rozstąpię się deszczułki.
Łotry śmieli się z głupstwa naboba, który swój skarb ukrywał w téj pięknéj szafeczce, zamiast w skrzyni żelaznéj.
Śpioch ukląkł na kobiercu i za jął się robotą ślusarską.
Poprzednio w epoce, w któréj zasłużył na swój przydomek, trudno było zliczyć ilość zamków zręcznie przez niego odbitych; nie będąc obdarzonym jak jego współ-towarzysz zdolnościami umysłowemi sztuki złodziejskiéj, miał jednakże zręczną rękę i można było przytoczyć odznaczające w tym względzie czyny jego.
Czyż sława jego miałaby się rozbić przeciw cacku dziecinnemu?
Biedny Błażéj pracował jak murzyn, pocił się i psuł sobie nadaremnie narzędzia.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/1283
Ta strona została przepisana.