Ta strona została przepisana.
III.
Ludwik de Penhoel.
Walka toczyła się między Pontalesem i Robertem. Błażéj i Bibandier milczeli. Hiwen z przerażeniem spoglądał na tapczan.
— Gdyby tylko chodziło o wykupienie dóbr — mówił Robert — nie byłbym trudził pana margrabiego... lecz zagraża ci coś innego... czy wiesz, że Ludwik Penhoel jest niebezpiecznym przeciwnikiem!
— Czyś go widział?
— Jak pana widzę.
— Czy jest możny?...
— Bardzo możny.... dorodny.... silny....