Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/152

Ta strona została przepisana.



V.
Przemysł Bibandiera.

Przebudzenie naszych podróżnych było tem przykszejsze że nastąpiło po śnie najprzyjemniejszym. Ten pocisk ugodził w nich niespodzianie, pomimo tego nie byli nim strwożeni.
Lubo było wielu bandytów, Błażej powziął myśl oporu.
— Gdybyśmy spróbowali pistoletów Gérauda — szepnął.
Dowódca bandy dosłyszał to, albowiem zawołał pospiesznie:
— Marcinie!...Michale!...Piotrze!...Janie!...