Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/16

Ta strona została przepisana.

pchnięcia. To miało miejsce tylko wtedy, gdy p. Robert nie potrzebował się wystrzegać badawczego dostrzegacza; gdyż p. Robert trzymał się pewnika starożytnej filozofii, znał bowiem siebie samego i swoje wady. Doświadczył już wiele w swojem życiu i mógł się maskować równie jak najzdolniejszy aktor. Ci panowie siedzieli naprzeciw siebie po obu końcach komina, przypatrując się płomieniowi z gałęzi, pogrążeni w zadumaniu które nie zdawało się być wesołéj barwy.
— Przeklęta podróż — rzekł nagle Błażéj potrącając silnie nogą o głownię — twoja to myśl Robercie zapuszczać się w ten kraj wilków.
Robert ująwszy cęgi, poprawił drewka w kominku.
— Myśl moja mogła być równie złą jak dobrą — odpowiedział — jednakże nie ma potrzeby dla tego, palić jedynéj pary butów naszych.
Rzeczywiście, zachodziła różnica w obuwiu naszych podróżnych równie jak w całym składzie ich ubioru. Robert miał stare trze-