Ta strona została przepisana.
VIII.
Powodź.
Prom w który wskoczył Penhoel z Benedyktem Haligan był to ciężki i pospolity galar, służący od dawnego czasu i którego szczeliny przepuszczały wodę.
Prąd unosił go szybko w kierunku bagnisk Glenackich. Tyka którą trzymał Penhoel była zbyt krótką i zaledwie gróntowała rzeczkę Ust. Prom się kręcił i płynął samopas.
Benedykt stał nieporuszony w środku statku jakby to było dostatecznym dla zaspoko-