Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/246

Ta strona została przepisana.

i wyłożonego jedwabnemi tkaninami od góry dołu jak zgrabne pudełeczko do przechowywania drogich przedmiotów, spoczywała na poduszkach młoda kobieta pogrążona w smętném zadumaniu.
Gdy wszedł Montalt uśmiech jej odznaczał się — barwą melanholji.
— Nakoniec — poszepnęła — nie widziałam ciebie przez cały dzień Berry... jestem bardzo nieszczęśliwą gdy ciebie nie widzę...
Montalt pocałował ją w czoło i w chwili gdy młoda kobieta zarumieniła się z radości rzeki ozięble:
— Chcę być sam Mirzo...
Biedna Mirza opuściwszy główkę oddaliła się.
Seid wprowadzał w tej chwili młodego majtka.
Ostatni odgarnął w tył zmoczone włosy, a wtedy można było poznać z jego twarzy wiek bardzo młody, lubo był blady i wynędzniały.
Była to fizjonomja myśląca i wyniosła, okazująca serce proste lecz zarazem niedowierzające.