Penhoel, Pani, a nawet wszyscy przechodzili przez zęby. Z pomiędzy gości był tylko jeden człowiek wzorowy i nietknięty, był to stary margrabia Penhoel, który posiadał 60,000 liwrów czystego dochodu.
Orkiestra wiejska przygrywała szumnie, tańczono bezprzestannie. Mianowicie zaś dwie pary udzielały wesołości zebraniu: były to Cyprjana i Djana ze swemi tancerzami dwoma młodzieńcami dorodnemi i zacnemi.
Cyprjana tańczyła z Rogerem de Launoy który obecnie był przystojnym mężczyzny.
Djana podawała małą rączkę młodzieńcowi, którego dowcipne i śmiałe oblicze zwracało uwagę wszystkich.
Był to malarz z Paryża, którego Penhoel sprowadził dla przyozdobienia pokoi Loli.
Od dwóch lat jak bawił w Bretanii, namalował mnóstwo portretów i fresków.
Nikt nie był w stanie ocenić jego zdolności; malował tyle ile żądano i co wymagano.
Pędził życie od dnia do dnia i nie troszczył się o przyszłość.
Roger zaprzyjaźnił się z nim ściśle.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/280
Ta strona została przepisana.