Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/283

Ta strona została przepisana.

Cóżby się z nim stało? nad tém się nie zastanawiał bo był przemyślnymi miał serce.
Dziś myślał tylko o balu; śmiał się, weselił, i był szczęśliwym. Dziewice były w ubiorze wieśniaczek, lecz można było strój ten uważać za zalotność, tak dalece krótkie spódniczki i gorseciki dobrze na nich leżały. Trzewiczki z mosiężnemi sprzączkami nie powiększały ich zgrabnych nóżek.
Z prawdziwą przyjemnością przypatrywano się ich pląsom lekkim i powabnym.
Wszyscy doznawali ich błogiego wpływu; biedna Blanka nawet, tak blada i wątła, uśmiechała się widząc ich uśmiechy.
Były jednakże chwile, w których dziewice zasępiały się nagle, to jest wtedy, gdy ich wzrok zwracał się na panią.
Trzy ostatnie lata wywarły szkodliwy wpływ na ostatniéj. Obecnie jej powabna głowa pochylała się od utrudzenia, i ponure ukorzenie malujące się w jéj twarzy, podobne było do zniechęcenia.
Stryj Jan spoglądał na nią ojcowskim wzrokiem, pragnąc ją pocieszyć.
Lecz to było zapewne niepodobieństwem,