Ta strona została przepisana.
Pierwsze wrażenie jakiego doznała był przestrach.
Zadrżała wydawszy okrzyk przytłumiony.
— Czy dawno tu jesteście — poszepnęła — czy co mówiłam?...
Dziewice przyciskały jéj ręce do serc swoich.
— Niech nas Bóg uchowa ażebyśmy panią podsłuchiwały--odpowiedziała Djana łagodnym i smętnym głosem — słyszałyśmy tylko jakeś mówiła: „Jestem opuszczony....
nie mam nikogo ktoby mnie bronił i kochał... mój Boże, mój Boże!...” — nie myślisz więc nigdy o nas, o nas! kochających ciebie tak tkliwie... o nas pragnących oddać życie za ciebie!