czyliż można widziéć do jakiego stopnia miłość nami powoduje... wczoraj byłabym się może roześmiała gdyby kto mówił o jego odjeździe, a dziś...
— Jeżeli mu powiesz żeby został... to zostanie.
Djana umilkła. Przez chwilę siostry pozostawały w swych objęciach, poczém Djana nagle powstała i otarłszy oczy, rzekła:
— Nie, nie... nie zatrzymam go... nieszczęścia nas otaczają... te nieszczęścia są naszém udziałem; ponieważ walczymy dla rodziny Penhoelów, dla czegóż mamy je ściągać na tych, których kochamy... niech odjeżdża.... bogdajby o mnie mógł zapomniéć.... a jeżeli Bóg wysłucha próśb moich, będzie szczęśliwym.
Gdy to mówiła, jej piękna główka pochyliła się ku piersiom, a w jéj głosie przebijał się głęboki smutek. Dziś dopiero po raz pierwszy uczuła, że mimowolnie jéj serce oddało się wyłącznie miłości.
Cyprjana również pomyślała że Roger może i ją opuścić, i z téj przyczyny nadaremnie szukała słów, któremiby siostrę pocieszyć mogła.
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/395
Ta strona została przepisana.