Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/424

Ta strona została przepisana.

ci pozostaje gotówki ze sprzedaży lasu Kwinten?
Głowa Penhoela opuściła się na piersi:
— Oh! karta! karta!... — pomrukiwał ściskając palcami poręcz fotelu — przegrałem ostatniego luidora!...
— A jednakże chcesz grać.
— Chcę wygrać.
— A jak przegrasz?
— Chcę wygrać! mówię ci — zawołał Penhoel — Czy Blanka jest urodzoną na żebraczkę... chcę odegrać moje lasy, jeziora, folwarki... a przytém wygrać dobra, które Pontales wydarł memu ojcu.
— Dałbym moją prawą rękę ażeby to nastąpiło lecz jeżeli już nie masz gotówki...
— Potrzeba sprzedać.... Lola téż chce sprowadzić nowe sprawunki.
— Sprzedać! — powtórzył prawnik — chcąc sprzedać, potrzeba miéć...
Remigeusz zatrząsł się, spojrzawszy prawnikowi w oczy.
— Jakto? — zawołał — czy nic nie mam?
— Przeciwnie odpowiedział Makreofał —