Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/496

Ta strona została przepisana.

czasu do uprzedzenia pogoni, ponieważ Pontales i jego towarzysze nie mogli się dostać do przeciwnego brzegu, jak za pomocy promu, od którego klucz był w pałacu. Oprócz tego ścieżka po któréj się spuszczały, doprowadziła je do brzegu bezpośrednio, gdy zwykła droga była dość krętą.
Nie pierwszy to raz córki stryja Jana wystawione były na bliskie i okropne niebezpieczeństwo; lecz w tych chwilach, ich siły zdawały się wzmagać wraz z drażliwością położenia.
Cyprjana zdawała się walczyć z namiętnym zapałem, który podniecała myśl o śmierci męczeńskiej, Djana zaś była spokojniejszą, poświęcając się z krwią zimną.
— Słyszały rozmowę nieprzyjaciół Penhoela, wiedziały że ani ich płeć, ani wiek, nie ocalą od nienawiści tych ludzi.
Lecz dalekiemi będąc od zatrwożenia się ich groźbami, czerpały w takowych nowy odwagę. — W ich mężkiej dzielności, panowała dziecinna zarozumiałość. Obawiano się ich, chwytano się tej saméj broni przeciw nim,