Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/535

Ta strona została przepisana.

ra: że już doszedł do lat dojrzałych, że podróże kształcą młodzież, i że to było godném politowania, ażeby młodzieniec takich zdolności, zakopał się w małém miasteczku, zdała od świata.
Roger czytał to pismo z zaognioném czołem.
Był oddalony z obojętnością i szyderstwem; on! syn przybrany, którego wiek niemowlęcy przeminął wśród najtkliwszych starań... on! którego kochano przez lat dwadzieścia...
Powziąwszy zamiar opuścić rodzinne strony na zawsze, pierwszą jego było myślą powrócić do pałacu, ażeby się pożegnać z ukochaną dziewicą; lecz obawa ażeby się niespotkał z Penhoelem wstrzymała go od tego kroku. Następnie zamknąwszy się w pokoju oberży, zaczął pisać.
Papier po którym biegało pióro był zroszony łzami jego, a jednakże pomiędzy zdaniami malującemi dotkliwy smutek, była i nadzieja, gdyż był młodym i odważnym. Pisał w swojem imieniu równie jak i Stefana, a między innemi wyraził: „My was kochamy... będziemy pracowali... powrócimy!”...
Ojciec Géraud zobowiązał się to pismo