Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/536

Ta strona została przepisana.

doręczyć siostrom, lecz niestety! już go czytać nie mogły...
Roger dosiadłszy konia, pospieszył za dyliżansem do Rennes.
Zamiast oddania pisma, dobry oberżysta ukląkł w kościele Glenackiem, modląc się za dusze zmarłych dziewic.
W nieobecności państwa Panhoel, pan margrabia Pontales i Robert de Blois, zastępowali rodzinę jako przyjaciele, gdyż biedny stryj Jan, przygnieciony brzemieniem rospaczy, nie był w stanie niczém się zająć.
Przy téj okoliczności przyznać należało, że margrabia, Robert, a nawet p. Hiven, okazali rodzinie wielkie przysługi. Nawet biedny grabarz parafii, dał dowody poświęcenia swego.
Panienki utopiły się na bagnach nie wiadomo jakim sposobem, bo szczegóły ich śmierci były otoczone tajemnicą. Mówiono jedynie: że chcąc przeprawić się przez Ust na małym czółenku, uniesione zostały przez prąd pod Białą niewiastą że nazajutrz z rana, grabarz Bibandier znalazł na brzegu szczątki czółna, i on to pierwszy dał o tém wiado-