Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/554

Ta strona została przepisana.

wiasta, nie jednokrotnie przyczyniła się do poruszenia dzwonów wieży wysmukłéj, głoszących zgon zatopionych. Za kościołem są dwa wielkie wiązy taką gęstwiną pokryte, że nie widać nieba stojąc pod ich konarami, które są wyższe od kamiennego krzyża stojącego na dachu kościoła i oznaczającego miejsce wielkiego ołtarza. Starzy powiadają, że ojcowie ich pradziadów widzieli już te drzewa znacznie wysokie i gęstym liściem pokryte, mające obecnie po kilka wieków.
Pomiędzy temi wiązami, drewniane sztachety oddzielały od reszty cmentarza małą przestrzeń kwadratową: było to miejsce wyznaczone na grobowce rodziny Penhoelów, odkąd zaprzestano chować w podziemiach kościołów.
Marta weszła do tego ogrodzonego miejsca, gdzie światło księżyca ukazało jéj dwa świeże nadgrobki, nie pokryte dotąd kamieniami, a uklęknąwszy pomiędzy niemi, przez długi czas pozostała w nieruchoméj postawie.
Powietrze zwiastowało burzę: wiatr zaczął się zrywać i liście wiązów szeleściały chwilo-