Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/589

Ta strona została przepisana.

Penhoel był zbyt zajętym ażeby zaważył; czytał daléj:
„Nie wiem czy mój odjazd ciebie zadziwił, lecz pewny jestem, że musiałeś doznać przykrego wrażenia; czyliż mnie nie kochałeś tak jak ja ciebie... Jeżeliś nie odgadł mojéj tajemnicy, muszę ci ją odkryć... gdyż zawszem ci się zwierzał z tém, co się ukrywało w głębi mego serca. To ciebie zasmuci Remigeuszu, lecz pomnij na to, że jestem cierpiącym i samotnym, i dozwól mi powierzyć ci moje troski. A przytém nasz czcigodny ojciec zniecierpliwić się może moją nieobecnością; obwiniać może będzie o niewdzięczność syna, na którego pomoc liczył w podeszłym wieku. Ty Remigeuszu powinieneś mnie usprawiedliwić. Powiesz mu: że zawsze byłem i jestem dla niego z najgłębszym przywiązaniem i szacunkiem, powiesz mu wszystko, cokolwiek ci serce wskaże, gdyż moja tajemnica, pozostanie między mną a tobą mój bracie...
„A nasza matka! Oh! tracę męztwo, gdy sobie wspomnę ile utraciłem.
„Czasami, myśl moja przebywa ocean; po-