Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/61

Ta strona została przepisana.

ce z głębi serca. Oprócz tego miał krew zimną, był dowcipnym i wykwintnym. Co do stanu biernego: przedewszystkiém należy umieścić wrodzone w nim wąchanie, z którego się leczył w chwilach ostatecznych położeń. Robert był doskonałym do rozpoczęcia rozpaczliwej walki, w chwili wyboru pomiędzy życiem i śmiercią; głód obudzał w nim genjusz.
Lecz skoro tylko miał co do stracenia, śmiałość jego zamieniała się w gnuśność.
Zatrzymywał się w połowie drogi przez zbytnią obawę, ażeby nie utracił nabytych korzyści.
Wpadłszy w nędzę, stawał się człowiekiem. Jego przebiegły umysł zaostrzał się, pomysły wrzały na nowo w głowie, i biada talarom źle strzeżonym.
W ogólności, był to widocznie awanturnik podrzędny, lecz zbyt niebezpieczny, i mogący dosięgnąć w pewnych razach, najwyższego stopnia zręczności.
Liczył już dziesięć lat służby, zaciągnąwszy się do towarzystwa szubieniczników w piętnastych roku życia.