Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/614

Ta strona została przepisana.

czytał z coraz większém wysileniem — módl się za małżonkę stryja Jana, która więcej dla mnie uczyniła jak własna matka, i jeżeli kiedykolwiek powrócisz do Francyi, staraj się wynagrodzić stryjowi poświęcenie się je go dla mnie.
„On to mnie jedynie pociesza i czyta Wgłębi mego serca; z nim tylko mogę mówić o tobie”...
— Oh! — rzekł Remigeusz ocierając pot z czoła — to zbyt długie, a przytém nie znajduję tego co szukam. Jestem wszakże pewny że to czytałem pomiędzy twojemi miłosnemi baśniami... prawda że oko bystrzejsze jak moje wskazało mi stronnicę i wyrazy... niech djabeł porwie tę lampę... napróżno ją podnoszę... nic nie widzę...
Wychylił kieliszek wódki ażeby mu się rozwidniło w oczach.
Dalej — mówił — pomijam kilka stronic narzekań i westchnień... wiemy żeś kochała mojego wspaniałomyślnego braciszka... jak szalona.... otóż może teraz natrafię...
„Masz obowiązki do dopełnienia, o których nie wiesz Ludwiku. Niech mnie Bóg ucho-