Ta strona została przepisana.
lowało się stałe postanowienie; lecz gdy podnosił głowę i rękę do zadania ciosu, spostrzegł mężczyznę pomiędzy sobą i swoją ofiarą.
Był to stryj Jan, który stał wyprostowawszy grzbiet pochylony wiekiem, i trzymał w ręku szpadę zasłaniając Martę.