Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/697

Ta strona została przepisana.

wiedziała już przyczynę jego wyjazdu; po raz pierwszy usłyszała wyznanie miłości, która trwała tak dawno. Cóż na to powiedziała? Stefan pragnąłby widzieć jéj długie rzęsy spuszczone i rumieniec skromności występujący na jéj dziewicze czoło. Roger napisze do niego do Paryża! lecz kiedy? Mój Boże ileż to dni upłynie...
Gdy tak myślał, spojrzał przypadkowo na swego towarzysza podróży, którem u dotąd się jeszcze nie przyjrzał, i na pierwszy rzut oka, objawił zadziwienie.
Anglik przez połowę leżał na poduszkach dyliżansu; jego nogi gubiły się w gęstym futrze, a szal kaszmirowy na którym głowę opierał dla zabespieczenia od wstrząśnień o ściany dyliżansu, spadał mu na czoło tworzyć dziwaczny zawój. Jego śliczne czarne włosy spływały w nieładzie z pod fałdów kaszmiru i zwijały się spadając do ramion.
Stefan przestał się zajmować wspomnieniami, podziwiając zarysy kształtne i wzniosłe téj głowy rzadkiéj piękności. Nie przypominał sobie, ażeby kiedykolwiek zdarzyło mu się widzieć w ciągu całego artystycznego ży-