wieczorem, pani rozmawiała po cichu ze stryjem Janem, a w takim razie oddalała się od męża siadając przy przepierzeniu. Tym to sposobem Cyprjana i Djana dowiedziały się o interessach Penhoela w najdrobniejszych szczegółach, a nawet o fatalnym terminie, po upływie którego, będzie niepodobieństwem odzyskać dobra. Lecz biedne dziewice wyrzekły się szalonych marzeń, bo cóż ich teraz obchodził ten termin...
Djana obecnie stała za przepierzeniem przypatrując się ze ściśniętym sercem, téj scenie utrapienia nieméj i posępnéj, gdy drzwi się otworzyły i siwa głowa Jana Penhoela ukazała się w progu. Był on mniej zmieniony od innych, a twarz jego była zawsze poważną i łagodną. Miał na sobie tę samą odzież jak dawniéj, tylko że kaftan wieśniaczy był już znacznie zniszczony i wstążeczka krzyża ś. Ludwika nie zdobiła jego piersi.
Przeszedł dymnik wolnym krokiem tłumionym pod pokładem piasku i rzekł wyciągając rękę do Remigeusza:
— Dobry wieczór mój synowcze!
Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/837
Ta strona została przepisana.