Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/849

Ta strona została przepisana.

niał się znacznie. Jéj kibić podobnie jak głos, pomimo środków nadnaturalnych, zdobiły zużyty i zwiędły ruinę, z wielkim mozołem zlepioną.
Pani Kokarda miała przeszło lat 60, a podobne kobiety nie mają prawie wieku. Pomiędzy oznakami przedwczesnéj starości, zachowała cechy znamionujące wiek młody; z czego wnosić można, że pani Kokarda musiała żyć krótko ale dobrze.
Prowadziła się ona porządnie żyjąc z procentu i była szanowaną w sąsiedztwie, jako główna lokatorka trzech ostatnich piąter domu w którym jesteśmy. — Zawsze u niéj było spokojnie, a lubo niektóre złe języki pozwalały sobie uśmiechów dwuznacznych gdy mówiły o interessach, któremi się trudniła Pani Kokarda, to wszyscy ci jednak, którzy się trudnili sprzedażą wina, cukru, kawy, jarzyn i mięsa na ulicy św. Małgorzaty, utrzymywali że była osobą porządną i zacną, dodając że mogłaby jeszcze pójść za mąż, gdyby sobie tego życzyła.
Pani Kokarda przeszła przez izbę podrygując i usiadła przy łóżku, odwróciwszy się