Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/869

Ta strona została przepisana.

dnéj strony, a z drugiej dochodził do pól Elizejskich.
Wszystko znamionowało wiek XVIII. Obok okazałych klombów, były balingriny Pompador zwane, ogromne lipy ścinane w arkady, posągi przybrane lub ukryte w niszach zieloności, wodotryski niby wiejskie, najady, trytony, Neptun, Amfitryta i t. d. wszystko to otaczały stoletnie bukszpany, którym nadano rozmaite kształty fantastyczne lub architektoniczne.
Za bukszpanami, były cieniste labirynty, w których Kupido i jego siostra igrały, uśmiechały się i grupowały pod gałęziami, stosownie do lubieżnego upodobania z czasu Ludwika XV.
W chwili przybycia swego, Montalt zastał ten raj mytologiczny w pełnym rozwoju zieloności i kwiatów, i bynajmniéj nie żałował swego zimnego pałacu w Portlandplace w Londynie; lecz gdy nadeszły dni dżdżyste wrześniowe, trzeba się było pożegnać z okazałemi liśćmi drzew i z kwiatami.
Nabob był niestałym z wyrachowania. Liście i kwiaty byłyby go wkrótce znudziły,