Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/872

Ta strona została przepisana.

przedstawiali pięknego naboba błąkającego się pod czarownemi cieniami, pośród roju piękności.
Co się tyczé skarbów Montalta, te przechodziły wszelkie pojęcie. Ci którzy nie chcieli przesadzać, mówili ze był bogatszym od króla; a byli i tacy, którzy twierdzili że widzieli wozy naładowane sztabami złotemi.
Pomiędzy temi wieściami, było cokolwiek prawdy, lecz więcéj kłamstwa. To było wszakże niezaprzeczoném, że ten sławny ogród był jedynym w Europie.
Co się tyczé pałacu, tego dzieła epoki zmysłowéj, Montalt przyozdobił go stosownie do swego dziwacznego smaku. Tam obok lubieżnych wspomnień XVIII wieku, mieściły się miękkie roskosze obyczajów azjatyckich. Konfort angielski panował nad wszystkiém i podwajał oryginalność téj mieszaniny.
Buszer dawał się poznać po swych skrzydlatych pucołowatych amorkach na ścianach sali gdzie niegdzie skupionych, któréj podłogę Montalt kazał wyłożyć marmurem i gdzie rury dostarczały wody letniéj i woniejącéj do kąpieli. Żywe barwy opon i za-